Jak Wam się podoba ta bajka?
W przytulnej norce pod starym dębem mieszkał mały królik o imieniu Tuptup. Jego domek był wyjątkowy – na półkach stały słoiczki wypełnione kolorowymi liśćmi, w koszyku błyszczały zebrane kamyczki, a na parapecie suszyły się najpiękniejsze piórka, jakie kiedykolwiek spadły w lesie.
„Tup-tup-tup” – tak zawsze było słychać Tuptupa, gdy w swoim niebieskim sweterku z wielkimi kieszeniami wyruszał na poranne poszukiwania skarbów.
„Dzień dobry, Tuptupie!” zawołała Wiewiórka Ruda, która właśnie zbierała orzechy. „Słyszałeś już o Wielkim Leśnym Święcie Przyjaźni? Pan Borsuk Porządnicki właśnie rozwiesza ogłoszenia!”
Tuptup pokręcił główką. Jego długie uszy zakołysały się z zaciekawieniem.
„To będzie największe przyjęcie w lesie!” pisnęła podekscytowana Wiewiórka. „Każdy przygotuje wyjątkowy prezent, który pokaże, jak bardzo ceni przyjaźń!”
Tuptup wrócił do swojej norki i usiadł na małym krzesełku. Jego łapki lekko się trzęsły. Wyjątkowy prezent? Ale jaki? Co on może zrobić?
„Puk-puk-puk” – ktoś zapukał do drzwi.
To były Myszki Bliźniaczki, Pip i Pop, które zawsze wiedziały wszystko o wszystkich.
„Tuptupku!” zawołały razem. „Jeżyk Szyszka robi drewnianą karuzelę, Pani Sowa pisze specjalny wiersz, a my przygotowujemy taniec!”
Tuptup poczuł, jak jego serduszko bije coraz szybciej. Wszyscy mieli takie wspaniałe pomysły! A on? Co on potrafi?
Następnego dnia Tuptup postanowił odwiedzić Panią Sowę Mądragłową. Jej biblioteka na starym dębie zawsze pachniała mądrością i herbatką ziołową.
„Och, mój drogi” zamrugała Pani Sowa, poprawiając okulary. „Każdy ma jakiś talent. Spójrz na swój domek – jest pełen najpiękniejszych skarbów w całym lesie!”
„Ale co ja mogę z nich zrobić?” zapytał Tuptup.
„A może…” zaczęła Sowa, ale przerwało jej głośne „Hej hop!” To była Wiewiórka Ruda, która właśnie wskoczyła przez okno.
„Tuptupie! Twoje skarby są przepiękne! Zawsze gdy na nie patrzę, przypominają mi się wszystkie wspólne przygody!”
Oczy Tuptupa rozbłysły. Już wiedział! Stworzy coś, co pokaże, jak piękna jest przyjaźń wszystkich mieszkańców lasu!
Przez następne dni Tuptup był bardzo zajęty. Razem z Jeżykiem Szyszką zbierali najlepsze patyki na ramę. „Muszą być mocne i proste” mruczał Jeżyk, sprawdzając każdy kawałek drewna.
Wiewiórka Ruda pomagała zbierać najpiękniejsze liście w różnych kolorach: złote, czerwone, brązowe i zielone. „Szu-szu-szu” – szurały liście, gdy je układali.
Myszki Bliźniaczki przynosiły błyszczące kamyczki i kolorowe piórka, tańcząc i śpiewając swoją wesołą piosenkę:
„Zbieramy tu, zbieramy tam,
Skarby niosą radość nam!
Tup-tup, hop-hop, tak czy siak,
Przyjaźń to największy skarb!”
W swojej norce Tuptup pracował od rana do wieczora. Najpierw z pomocą Jeżyka związał patyki mchem, tworząc dużą ramę. Potem zaczął układać swoje skarby.
„Tu położę złoty liść – przypomina mi poranki z Wiewiórką Rudą” mruczał do siebie. „A tu niebieskie piórko od Pani Sowy, gdy uczyła mnie czytać…”
Każdy element opowiadał historię przyjaźni. Błyszczące kamyczki utworzyły ścieżkę, po której spacerowali wszyscy przyjaciele. Piórka stały się chmurkami na niebie. A liście? Z liści Tuptup ułożył wielkie serce, w którym umieścił małe portrety wszystkich mieszkańców lasu.
Wreszcie nadszedł dzień Wielkiego Leśnego Święta Przyjaźni. Wszystkie zwierzęta zebrały się na wielkiej polanie. Pan Borsuk Porządnicki, w swojej najlepszej muszce, rozpoczął prezentację prezentów.
Gdy przyszła kolej na Tuptupa, jego serduszko biło tak głośno, że był pewien, że wszyscy je słyszą. Powoli, z pomocą przyjaciół, zawiesił swoją Magiczną Ramkę Przyjaźni na głównym drzewie.
Zapadła cisza. A potem…
„Och!” westchnęła Pani Sowa.
„Łał!” pisnęły Myszki Bliźniaczki.
„Niesamowite!” zawołała Wiewiórka Ruda.
W ramce każdy zobaczył siebie i swoich przyjaciół. Każdy znalazł wspomnienie wspólnych przygód. A gdy słońce przebijało się przez liście, kamyczki błyszczały jak małe gwiazdki, sprawiając, że ramka wyglądała naprawdę magicznie.
„Tuptupie” powiedział Pan Borsuk Porządnicki, ocierając łezkę wzruszenia. „Stworzyłeś coś naprawdę wyjątkowego. Pokazałeś nam wszystkim, że przyjaźń jest jak mozaika – składa się z tysięcy małych, pięknych momentów.”
Tego wieczora odbyło się największe przyjęcie, jakie las kiedykolwiek widział. Zwierzęta tańczyły, śpiewały i opowiadały historie o swoich przygodach. A Magiczna Ramka Przyjaźni błyszczała w świetle zachodzącego słońca, przypominając wszystkim, że najpiękniejsze skarby to nie te, które można znaleźć, ale te, które tworzymy razem z przyjaciółmi.
Od tego dnia Tuptup już nie martwił się tym, że jest tylko małym królikiem, który zbiera kolorowe rzeczy. Wiedział, że każdy ma w sobie coś wyjątkowego – trzeba tylko odwagi, by to pokazać, i przyjaciół, którzy pomogą w potrzebie.
A gdy wracał do swojej przytulnej norki, słychać było ciche „tup-tup-tup” i wesoły śpiew:
„Zbieramy tu, zbieramy tam,
Skarby niosą radość nam!
Tup-tup, hop-hop, tak czy siak,
Przyjaźń to największy skarb!”