Jak Wam się podoba ta bajka?
„Puchatek i zagubiona ścieżka” to pierwsza część serii „Leśne Opowieści Tosi i Przyjaciół”, która wprowadza małych czytelników w magiczny świat lasu i jego mieszkańców. W tej ciepłej i pełnej przygód historii Tosia, ciekawska wiewiórka, spotyka małego jeżyka Puchatka, który zgubił się i nie potrafi znaleźć drogi do swojej norki. Razem z mądrym niedźwiadkiem Brunem i energiczną zajączką Zuzią wyruszają na poszukiwania, ucząc się przy tym, jak ważne są przyjaźń, współpraca i wzajemna pomoc. To opowieść o odwadze, empatii i sile wspólnego działania, idealna na dobranoc lub wspólne czytanie z rodzicami.
W lesie panował ciepły, słoneczny dzień. Tosia, mała wiewiórka o rudym futerku i puszystym ogonku, skakała z gałęzi na gałąź. Uwielbiała takie dni – słońce przebijało się przez liście, a w powietrzu unosił się zapach kwiatów i świeżej trawy. Tosia szukała swoich ulubionych orzechów, które zawsze chowała w dziuplach drzew.
– Gdzie ja je schowałam? – mruknęła do siebie, przeszukując kolejną dziuplę.
Nagle usłyszała cichy szelest w krzakach. Zatrzymała się i spojrzała w dół.
– Kto tam? – zapytała, zerkając z ciekawością.
Z krzaków wysunęła się mała, okrągła postać. Był to jeżyk, cały zakurzony i wyraźnie przestraszony. Jego kolce były lekko pochylone, a małe oczka błyszczały od łez.
– Cześć… ja… ja się zgubiłem – powiedział cicho, ocierając łapką nos.
Tosia zeskoczyła z gałęzi i podeszła bliżej.
– Nie martw się! Pomogę ci. Jak masz na imię?
– Puchatek – odpowiedział jeżyk, patrząc na nią z nadzieją.
– Puchatku, nie bój się. Znam ten las jak własną kieszeń! Znajdziemy twoją norkę. Chodź ze mną! – powiedziała Tosia z uśmiechem.
Jeżyk kiwnął głową i ruszył za wiewiórką.
W drodze do norki Puchatka Tosia i jeżyk spotkali Bruna, dużego, puchatego niedźwiadka, który właśnie zbierał jagody. Bruno był spokojny i zawsze gotowy do pomocy.
– Tosiu, kto to? – zapytał, widząc małego jeżyka.
– To Puchatek. Zgubił się, ale już wszystko w porządku! Pomagam mu znaleźć drogę do domu – odpowiedziała Tosia.
Bruno spojrzał na jeżyka i uśmiechnął się ciepło.
– Nie martw się, Puchatku. Razem na pewno znajdziemy twoją norkę.
W tym momencie zza krzaków wyskoczyła Zuzia, zajączka o długich uszach i białym futerku. Była szybka i zawsze pełna energii.
– Co tu się dzieje? – zapytała, podskakując z ciekawości.
– Zuzia, poznaj Puchatka. Zgubił się, ale już mu pomagamy – wyjaśniła Tosia.
– Chodź z nami, Puchatku! – zawołała Zuzia. – Pokażemy ci nasze ulubione miejsce na polanie!
Jeżyk uśmiechnął się nieśmiało.
– Dziękuję… Jesteście bardzo mili.
Przyjaciele ruszyli razem przez las. Tosia skakała z gałęzi na gałąź, Bruno niósł koszyk z jagodami, a Zuzia biegła przodem, co chwilę oglądając się na Puchatka.
– Puchatku, a jak wygląda twoja norka? – zapytała Tosia.
– Jest mała i ukryta pod korzeniami starego dębu – odpowiedział jeżyk.
– Stary dąb? Wiem, gdzie to jest! – zawołała Zuzia. – Ale najpierw pokażemy ci polanę.
Kiedy dotarli na miejsce, Puchatek otworzył szeroko oczy. Polana była pełna kolorowych kwiatów, a w środku stało wielkie drzewo z dziuplą, w której mieszkały ptaki. Wokół latały motyle, a w trawie skakały małe żabki.
– To… to jest piękne – powiedział cicho jeżyk.
– To nasze ulubione miejsce – wyjaśnił Bruno. – Zawsze tu przychodzimy, kiedy chcemy odpocząć.
Puchatek usiadł na miękkiej trawie i westchnął z ulgą. Po raz pierwszy od dawna poczuł się bezpiecznie.
Po krótkim odpoczynku przyjaciele ruszyli w stronę starego dębu. Droga była długa, ale Tosia znała las jak własną kieszeń.
– Puchatku, jak się zgubiłeś? – zapytał Bruno.
– Szukałem jedzenia i oddaliłem się za bardzo… Potem nie mogłem znaleźć drogi powrotnej – odpowiedział jeżyk, spuszczając głowę.
– Nie martw się. Każdemu może się to zdarzyć – pocieszyła go Tosia.
W końcu dotarli do starego dębu. Był ogromny, z grubymi korzeniami, które tworzyły małe tunele.
– To tutaj! – zawołał Puchatek, biegnąc w stronę jednego z korzeni.
Jeżyk zniknął w małym otworze, a po chwili wrócił z uśmiechem.
– To moja norka! Dziękuję wam!
Kiedy Puchatek upewnił się, że jego norka jest w porządku, zaprosił przyjaciół do środka. W środku było przytulnie – małe łóżeczko z liści, kilka jagód i mały kamień, który służył jako stolik.
– To bardzo ładne miejsce – powiedziała Zuzia, rozglądając się.
– Dziękuję… Nie wiedziałem, że w lesie są tak mili mieszkańcy – powiedział Puchatek.
– Od teraz jesteśmy przyjaciółmi! – zawołała Tosia. – A przyjaciele zawsze sobie pomagają.
Jeżyk uśmiechnął się szeroko.
– Dziękuję wam. Nigdy tego nie zapomnę.
Tego wieczoru przyjaciele wrócili na polanę, gdzie wspólnie zjedli jagody i opowiadali sobie historie. Puchatek czuł się szczęśliwy jak nigdy wcześniej.
– To był najlepszy dzień w moim życiu – powiedział, patrząc na gwiazdy.
– A to dopiero początek naszych przygód! – dodała Tosia z uśmiechem.
I tak zaczęła się wielka przyjaźń, która przyniosła jeszcze wiele wspaniałych przygód w magicznym lesie.
Redakcja
Jak Wam się podoba ta bajka?